,,Chichoty z tyłu klasy”
Pan Majchrowski, uczący klasę czwartą, pisze właśnie na tablicy objaśnienia, gdy jego uszu dochodzą chichoty gdzieś z tyłu klasy. Kilku uczniów spogląda na Jacka, który stara się przybrać niewinną minę. Nauczyciel nie ma pewności. Okey, co jest grane? – pyta poirytowany. – Co was tak śmieszy?. On nas rozśmiesza – wyjaśnia jeden z uczniów, wskazując na Jacka. Ten z kolei wzrusza ramionami. Pan Majchrowski obdarza go surowym, ganiącym spojrzeniem, po czym wraca do pisania na tablicy. Po kilku minutach rozlegają się kolejne chichoty, tym razem jeszcze głośniejsze. Odwracając się, nauczyciel zauważa, że Jacek wykonuje przedrzeźniające ruchy rękoma, ku uciesze reszty klasy. Tego już za wiele, Jacku! – stwierdza ze złością. Ja niczego nie zrobiłem – broni się chłopiec, sądząc, że nauczyciel niczego nie widział. Nie kłam – odpowiada nauczyciel. – Widziałem, co robiłeś i zupełnie tego nie aprobuję. Takiego zachowania spodziewałbym się po uczniu pierwszej klasy, ale nie po tobie. Rób tak dalej, a znajdziesz się w dużych tarapatach. – Rzuca przy tym Jackowi kolejne surowe, gniewne spojrzenie.