,,Chłopcy, ta zabawa nie wygląda na bezpieczną”
Obawiam się, że któremuś z was może się coś stać. Kopnięcia mogą spowodować poważne obrażenia. Dlatego właśnie ta zabawa jest zabroniona. My tylko udawaliśmy- usłyszała od jednego z uczniów. – Będziemy ostrożni. Wiem, że będziecie, jednak niepokoi mnie to, co robicie. Naprawdę wolałabym, abyście przestali – podsumowuje. Chłopcy stosują się do jej zaleceń, dopóki nauczycielka jest w pobliżu, jednak gdy tylko znika im z pola widzenia, bitwa toczy się dalej.
Na następnej przerwie dyżur na boisku pełni pan Kwiatkowski. Gdy zauważa, że chłopcy bawią się w komandosów, szybkim krokiem rusza w ich stronę. Przestańcie! – krzyczy. – Chłopcy, znowu bawicie się w komandosów? Nie, my tylko się wygłupialiśmy – odpowiada jeden z uczniów. Nie kłam, młody człowieku, albo znajdziesz się w jeszcze gorszych tarapatach – padło ostrzeżenie z ust nauczyciela. Wycelował przy tym oskarżycielsko swój palec w chłopca i zmierzył go surowym spojrzeniem. – A teraz powiedz, kto jeszcze uczestniczy w tej zabawie?