,,Co dokładnie mu państwo mówią, kiedy bije innych?”

Byłem ciekaw, jakich komunikatów werbalnych używają. No cóż, podnoszę na niego głos-wyznaje ojciec chłopca. – Jestem zły, gdy widzę, jak Stefan znęca się nad innymi, dlatego daję mu do zrozumienia, że nie będę tego tolerować. Co państwo robią, aby syn to zrozumiał? – zapytałem.
-Trzepiemy mu skórę, kiedy potrzeba – odrzekł ojciec. – Nie wierzymy w tę dzisiejszą pobłażliwość. Dzieciaki muszą wiedzieć, kiedy się nie żartuje. Ile razy w tygodniu Stefan potrzebuje tego rodzaju upomnienia? – wypytywałem dalej. Dwa, trzy razy, a czasami więcej. Musi wiedzieć, kiedy posuwa się za daleko – dodał ojciec. Stosują państwo dużo upomnień. Jak państwo sądzą, dlaczego synowi tak trudno nauczyć się tych reguł? Podejrzewamy, że może mieć jakieś problemy z przyswajaniem wiedzy – zasugerowała mama chłopca. – Zastanawiamy się, czy nie poddać go jakimś testom. Miałem możliwość poznania Stefana i szybko się przekonałem, że nie potrzebował on żadnych testów. Problemem nie były trudności w nauce, tylko w nauczaniu. Stefan był bardzo zdolnym uczniem. Do perfekcji opanował lekcje w zakresie bolesnego rozwiązywania problemów, których uczyli go rodzice. Był dobry w krzyczeniu, grożeniu i zastraszaniu. Wiedział, jak uderzyć, i stawał się coraz lepszy w obarczaniu innych winą, gdy łapano go na gorącym uczynku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *