Czy mówiłem o czymś takim podczas moich warsztatów?”, zastanawiałem się

Jak to możliwe, że ktoś mógł tak mylnie zinterpretować metody, które przedstawiałem? Jednak nadal otrzymywałem podobne komentarze i – ku mojemu zdziwieniu – podobnie rzecz się miała z uczęszczającymi na moje warsztaty rodzicami. Po jakimś czasie odkryłem, o co chodzi. Wszyscy myśleliśmy, że nasz sposób rozumienia jest taki sam, jednak nasze metody wychowawcze postrzegaliśmy z bardzo różnych perspektyw. Ci, którzy uważali za słuszne wymierzanie kar, nie wahali się ich użyć, a z kolei ci, którzy byli za podejściem przyzwalającym, wykorzystywali je w sposób pobłażliwy. Niektórzy używali ich na oba sposoby. Wszyscy sądzili, że robią coś nowego i w odmienny sposób, a jednak powtarzali jedynie swoje stare błędy z użyciem nowych metod. Oczywiste było, że nie był to świadomy proces. Gdy obecnie prowadzę wykłady, moje pierwsze zadanie polega na ustawieniu czegoś w rodzaju lustra, aby pomóc uczestnikom w zaznajomieniu się z ich aktualnym podejściem do kwestii wychowawczych, co umożliwi im zauważenie i uniknięcie w przyszłości swoich starych błędów. Zaczynam zazwyczaj od zademonstrowania trzech różnych sposobów radzenia sobie z typowymi problemami z dyscypliną: przyzwalającego, restrykcyjnego (autorytarnego) i demokratycznego. Następnie zgłębiamy procesy nauczania i uczenia się, które towarzyszą każdemu z tych podejść. Dla większości nauczycieli jest to duża pomoc. Rozpoznają swój typ podejścia, analizując metody używane przez innych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *