Kroki werbalne oraz działania Jerzego

Dokładnie – przytaknąłem. – Tutaj po raz pierwszy dzieci otrzymują przejrzysty sygnał, mówiący, że oczekuje pan, aby przestały rozrabiać. Żaden z wcześniej zakreślonych kroków nie miał trwałego wpływu na ich zachowanie. Skąd uczniowie mają wiedzieć, jak daleko mogą się posunąć, zanim nie posuną się za daleko? Nie wiedzą – przyznał Jerzy. Teraz widział, że to dlatego wciąż naciskali. Jak mogę wyłączyć się z tego tańca? – zapytał. Wyjście jest proste – odparłem. – Ponieważ dzieciaki chcą wiedzieć, jak daleko mogą się posunąć, to co by się stało, gdyby dał im pan informacje, których potrzebują, już przy pierwszej próbie zakłócenia spokoju? Pański nowy komunikat mógłby brzmieć mniej więcej tak: „Albo przestaniecie przeszkadzać, albo będziecie musieli spędzić trochę czasu w odosobnieniu. Co wybieracie?”. Pewnie będzie więcej spokoju – odpowiedział Jerzy. – Jednak ciągle będę wysyłał uczniów do gabinetu dyrekcji. W takim razie proszę podjąć bardziej efektywne działanie – zasugerowałem. Wyjaśniłem mu, jak użyć dwuetapowej procedury odosobnienia. Następnego dnia wprowadził ją w każdej ze swoich klas. Jak można było oczekiwać, jego agresywni eksperymentatorzy od razu poddali ją testom, aby sprawdzić, czy działa. Okazało się, że tak. Wkrótce przekonali się, że przeszkadzanie nie będzie dłużej tolerowane.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *