Spieranie się i dyskutowanie

Chodzący do drugiej klasy Andrzej wie, że powinien posprzątać wokół swojej ławki, zanim pójdzie do domu, jednak chłopiec próbuje się wymknąć niezauważony. Nauczycielka woła go, by wrócił.
Andrzeju, nie możesz wyjść, dopóki nie posprzątasz dookoła ławki i nie odłożysz na miejsce książek i kartek – zwraca się do niego. A dlaczego muszę sprzątać, jeśli Szymek nie musi? – pyta chłopiec.
Ławka Szymona jest czysta, odłożył też na miejsce swoje książki – odpowiedziała nauczycielka. – Ty też musisz to zrobić. Ale wczoraj tego nie zrobił – spiera się Andrzej – a pani pozwoliła mu pójść. To nie w porządku. Nie rozmawiamy teraz o Szymonie – odpiera nauczycielka. – Mówimy o tobie, a ty wiesz, co masz zrobić. Pani jest niesprawiedliwa – skarży się chłopiec, licząc na to, że będzie mógł się potargować. – Dlaczego muszę robić to, czego inni nie muszą? Od dzisiaj będę zwracać większą uwagę na ławkę Szymona – mówi nauczycielka – i dopilnuję, żeby przestrzegał zasad tak samo jak ty. Ale to są głupie zasady! – kwituje chłopiec. Głupie czy nie, będą obowiązywać przez cały rok – stwierdza nauczycielka. Wraca do swojego biurka i zabiera się za sprawdzanie prac. Gdy Andrzej widzi, że nie postawi na swoim, idzie posprzątać ławkę. Jak widzimy, podczas sporu I dyskusji na temat zasad Andrzej nie sprzątał swojej ławki. Zaczął dopiero wtedy, gdy dyskusja dobiegła końca. A niektóre dyskusje mogą trwać bardzo długo. Jaki komunikat wysyła nauczycielka chłopca, spierając się i dyskutując na temat swoich zasad? Czy nie daje mu do zrozumienia, że podlegają one dyskusji? Tak właśnie myśli Andrzej. Nauczycielka sprowokowała opór i próbę sił, pozwalając uczniowi na testowanie jej granic i przedłużanie sprzeciwu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *